Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem.

Każda pora roku ma w sobie coś magicznego. Coś co robimy tylko w czasie tej pory roku. Zawsze lubię cieszyć się małym szczęściem! Ale co robię, kiedy zaczyna być zimno, pada śnieg, zbliżają się święta? W grudniowym wyzwaniu "Grudzień w słowach" Różowej Klary tematem jest mój sposób na zimowe wieczory. :) Spóźniona jak zawsze, ale podejmę chętnie temat!

1. Spacery. Uwielbiam w zimę chodzić na spacery. Lubię skrzypiąco-lśniący śnieg. Uwielbiam patrzeć na hasające pieseły w śniegu, wariujące - wreszcie się nie brudzą! :)
2. Bieganie. To dziwne, ale zdecydowanie bardziej wole biegać zimą, niż latem. Zimą z zasady nie mam problemu żeby wstać, ubrać się i wyjść na trening.
3. Chodzenie po centrach handlowych. Najlepiej! W czasie innych pór roku aż tak często tego nie praktykuję, jak w zimę. Te święta wyczuwalne w każdym sklepie, całe mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, świąteczne piosenki - to moje klimaty. ;)
4. Blogi/Vlogi. W zimę czytam/oglądam je z jeszcze większą częstotliwością niż w inne pory roku. No bo co robić, jak już po treningu? Wbić się pod koc, z herbatą, lub kakao i czytać blogi!
5. Soup.io i Pinterest - to takie moje pocieszacze gdy mi źle. Uwielbiam te portale, a w zimę są najczęściej eksploatowany przeze mnie. Linki: Pinterest soup.io
6. Czytać książki. Podobnie jak blogi. W zimę pod kocem, a w lato leżąc na trawie. No czy istnieje coś wspanialszego?
7. Świeczki. To jest rzecz, którą w czasie jesieni zaczynam kupować hurtowo. Świeczki oraz woski z Yankee Candle. Mam w planach wpis o woskach, które mam obecnie - są obłędne w zapachu!
8. Herbata. W lato i wiosnę mogłaby nie istnieć, ale jesienią i zimą, herbata króluje.
9. Inspiracje. To podchodzi pod przeglądanie pinteresta i soupy. Uwielbiam takie zdjęcia!