Welcome to our website !

Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem.

Lifestyle'owy blog, o bieganiu, psach, gotowaniu i radości jaką daje mi aktywność fizyczna.

Kosmetyczni ulubieńcy lutego

By 3/01/2015

Pierwszy post z cyklu "Zuzia chce mieć bloga gdzie będzie zamieszczać kosmetyki". Kocham kosmetyki i uwielbiam się malować. Moje ulubione sklepy obok których nie przejdę obojętnie to drogerie, zawsze wychodzę z czymś z nich. Będę w miarę możliwości publikować ulubieńców danego miesiąca. :D

Zimą zawsze pękają mi usta. I w końcu w tym roku udało mi się natrafić na balsam, który pasuje mi idealnie. A mowa o Nivea Lip Butter. Ja mam w wersji Raspberry Rose, ale próbowałam także kokosowego, jagodowego oraz wanilii z makadamią i najmniej przypasowała mi właśnie wanilia. Masełko nawilża świetnie, ma obłędny zapach - wszystkie mają cudowny nasycony zapach, który się dosyć długo utrzymuje, nawilżają najlepiej z balsamów i masełek, które do tej pory przetestowałam. Do tego malinowy nadaje delikatny różowy kolor. Są zupełnie bezsmakowe czym także bardzo mi przypasowały. I mega wydajne! Używam go od ponad 2 miesięcy i zużycie jest minimalne, pomimo że używam go codziennie.
Koszt około 11zł.



Drugim ulubieńcem są cienie do powiek z serii My Secret dla Drogerii Natura. Do tej pory używałam tylko i wyłącznie eyelinera oraz tuszu do rzęs. Robiłam kilka podejść do makijażu cieniami zakupionymi z Essence, Wibo i zmywałam szybciej niż trwało umalowanie. We wszystkich była słaba pigmentacja, do tego osypywały się i błyszczały - strasznie nie lubię błyszczących cieni na co dzień. W końcu będąc w Naturze natrafiłam na My Secret, które był w promocji za 4,99zł. Kupiłam kolor brązowy, beżowy oraz czarny. Od tego czasu do eyelinera oraz tuszu dołączył również makijaż tymi cieniami. Według mnie są super napigmentowane, nie mam żadnych problemów z rozcieraniem cieni, nakładaniem (nakładam je tylko pędzelkiem do blendowania), nie osypują mi się, spokojnie trzymają się cały dzień i co najważniejsze jest to kolekcja Matt eye shadow, dzięki czemu pokochałam je właśnie za brak świecenia. Jedyny ich minus to w czasie nabierania na pędzelek mocno się sypią, ale potem z oczy się nie osypują - magia? :P
Ostatnio dokupiłam także różowy kolor, oraz szary. Róż jest przeuroczy, natomiast szary myślałam że będzie ciemniejszy. Jednak idealnie nadaje się do rozjaśnienia powieki przy makijażu razem z czarnym cieniem. :)
Cena 7,99zł (często są promocje w Naturze i można je nabyć za 4,99)







Ostatni ulubieniec to biała kredka do oczu z firmy Catrice. Używam jej tylko do malowania linii wodnej na dolnej powiece i będąc na imprezie utrzymała mi się spokojnie od 16 do 24 - miałam ją ze sobą na wypadek gdybym chciała poprawić, ale nie było takiej potrzeby, potem faktycznie trochę zbladła ale nadal efekt powiększonego oka się utrzymywał. :)
Miękka i precyzyjna, dobrze się rozprowadza.
Cena 8zł.





Jacy byli Wasi ulubieńcy tego miesiąca? :)





Zobacz r�wnie�

8 komentarze

  1. Bardzo ciekawy ten balsam z Nivea :)
    Pozdrawiam serdecznie, Mój Blog//KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo tania ta kredka, białej jeszcze nie mam ;). Muszę poszukać, mam nadzieję, że w rossmanie będzie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy będzie w Rossmanie, na bank będzie tam gdzie stanowisko Catrice :D W razie czego pisz, mogę tutaj kupić i wysłać ;)

      Usuń
    2. Ta marka jest dostępna w Naturze, w Rossmannie nie ma tych kosmetyków

      Usuń
  3. Mi te masełka Nivei się bardzo podobają :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam kosmetyki z Oriflame <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez uwielbiam cienie z My Secret i maselko z Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to masełko, kiedyś miałam karmelowe, obecnie mam jagodowe i sprawdzają się genialnie :)

    OdpowiedzUsuń