Welcome to our website !

Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem.

Lifestyle'owy blog, o bieganiu, psach, gotowaniu i radości jaką daje mi aktywność fizyczna.

pies kontra biegacz

By 2/24/2014 ,

Nie wiem jak wy drodzy biegacze, ale ja nigdy nie wiem jak się zachować jak widzę luźno biegającego psa jak biegnę. Zazwyczaj jednak przestaję biec i idę, zgodnie z zasadą że jeśli przed zwierzęciem uciekasz to zaczyna Cię gonić. Nie lubię tego. Mimo, że jest to zazwyczaj kilka metrów, to nie lubię wypadać z rytmu - bo pies.
Jako właścicielka 8 łap oraz biegaczka, uważam, że mogę się wypowiedzieć. Moje psy biegają spięte na smyczy, jeśli jesteśmy w lesie to je spuszczam. Widząc biegacza od razu je spinam. Dokładnie tak samo robię na spacerze - spinam psy, lub zmieniam trasę spaceru.
Bardzo nie lubię jak biegnę jak podbiega do mnie pies. Uwielbiam psy, ale nie mam od razu ochoty witać się z każdym napotkanym - szczególnie jak biegnę. Jeśli jest to duży pies to zazwyczaj właściciel jest ostrożniejszy i nie pozwoli psu podejść. Małe psy za to często plączą się pod nogami. Koszmar!
Nie każdy kocha psy, nie każdy je lubi. Uszanujmy to!
To że ktoś psów nie kocha, nie oznacza, że jest gorszy i nie trzeba fukać na biegacza, który prosi żeby psa zabrać. Mnie naprawdę nie interesuje, że piesiunio jest kochany, słodki, chce się tylko przywitać, naprawdę nie mam wtedy ochoty witać się z psami.
Co prawda nie zdarzyło mi się nigdy, żeby pies mnie zaatakował jak biegłam, ale są takie przypadki.
Właściciele psów, zwracam się jako posiadaczka psów - zabierajcie psy z drogi biegacza, po co komplikować sobie wspólne życie? :)






Zobacz r�wnie�

4 komentarze

  1. Jakies dwa dni temu mialam taka sytuacje, biegamy z siostra, dosc duze tempo, az tu nagle przed nas wyskakuje owczarek niemiecki, po ogonie wygladalo, ze nie byl jakos przyjaznie nastawiony. Zwolnilysmy do marszu i przeslysmy na druga strone ulicy, bo nie dalo sie przejsc.. :/ Nie rozumiem postepowania wlascicieli, duzy dom, z duzym ogrodzeniem, i pies poza nim. A to nie byla pierwsza taka sytuacji z tym psiakiem :/

    Korzystajac ze w koncu skomentowalam jakis Twoj wpis na blogu chcialabym Cie o cos spytac:) Ile biegasz i czy Twoje psiaki chetnie z Toba truchtaja?;p Ja i moja siostra biegamy od stycznia, i na poczatku bralismy nasza labradorke ze soba. Dopoki byly male dystane bylo wszystko dobrze, ale odkad zaczely sie dystane 3 km (teraz juz kolo 6) to ten maly swirus nie chcial biegac! Normalnie szla za nami ( na smyczy) a z miny jej pysia dalo sie wyczytac "mam juz dosc" :D O braku kondycji nie ma mowy bo od malego codzienne chodzimy z nia na spacery po lasach i lakach ponad godzinne, figure tez ma idealna. Inna sprawa niestety ze niemamy sciezek w lasach wiec biegamy ulica a ona jest przyzwyczajona biegac luzem:/ Jak to u Ciebie wyglada z psiakami?:) Dzieki z gory za odp! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jej się po prostu nudzi? :) Przeczytałam gdzieś na blogu, że psy lubią jak bieg jest urozmaicony. Może zmieniaj tempo biegu, podbiegi, etc? A jeśli nie, to chyba nie da rady zmusić psa do biegania. :D Przyzwyczaja ją do chodzenia na smyczy - może tutaj leży problem w takim razie?
      Ja nie zabieram psów zawsze na treningi. Bo a to krzak, a to siku, a to woda. :P

      Usuń
  2. O tak! Zwłaszcza, że nie wiadomo jak się pies zachowa. A ja np. trochę boję się psów. Na szczęście w mieście, gdzie biegam większość właścicieli prowadzi swoje czworonogi na smyczy :)

    OdpowiedzUsuń